Antici Tomasz (1731–1808), markiz, kardynał. Ur. w Recanati w r. 1731, pochodził z wybitnej ale podupadłej rodziny szlacheckiej w Marchjach. Studja prawne i teologiczne odbył w Rzymie, ale nie przyjął święceń kapłańskich. Dzięki opiece i poparciu wpływowego prałata, poźniej kardynała de Rossi, którego został sekretarzem, młody A. zaznajomił się gruntownie ze sprawami kurji rzymskiej, zdobył łaski sekretarza stanu Klemensa XIII i Klemensa XIV, kardynała Torrigianiego, a przez niego cały szereg przedstawicielstw dworów zagranicznych i między inn. polskiego. Służbę polską rozpoczął za Stanisława Augusta, zrazu jako chargé d’affaires, potem jako minister pełnomocny. Nominację na posła i indygenat polski otrzymał w marcu r. 1768. Równocześnie niemal został posłem Palatynatu, a w r. 1776 posłem bawarskim. Zabiegał w następstwie o poselstwo pruskie i rosyjskie przy Watykanie, ale bezskutecznie. W służbie polskiej pozostał niemal 30 lat aż do trzeciego rozbioru Rzpltej, broniąc na swój sposób wiernie i nie bez oddania interesów króla. Stąd jego konflikt z osobistym wrogiem Stanisława Augusta, nuncjuszem warszawskim Durinim, zwolennikiem konfederacji barskiej, którego ataki na St. Augusta w Watykanie A. zręcznie paraliżował. Akcję A-ego starali się znowuż pokrzyżować w sekretarjacie stanu Choiseul i ambasada francuska w Rzymie. A-emu sekundował w Warszawie inny Włoch, ks. Kajetan Ghigiotti, sekretarz gabinetu królewskiego. A. w Rzymie a Ghigiotti w Warszawie tworzyli razem ośrodek wpływów włoskich w Polsce za panowania St. Augusta. A-ego zwalczali również Sułkowscy, z których Antoni chciał zostać posłem przy Watykanie. W r. 1777 A. wyjechał do Berlina i ofiarował swoje usługi Fryderykowi II, który chciał uzyskać w Rzymie jaknajszybsze usunięcie jurysdykcji tych biskupów polskich, których diecezje wchodziły enklawami w zabór pruski. Zimne przyjęcie, jakie spotkało A-ego, który wkrótce potem przybył do Warszawy (maj 1777), skłoniło go do wycofania się ze stosunków z Berlinem, tem bardziej, że równocześnie zabiegał u St. Augusta o kardynalstwo koronne dla siebie. Król pod wpływem posła rosyjskiego Stackelberga dość niechętnie poparł kandydaturę A-ego, jako kardynała korony polskiej, i Pius VI również niechętnie na to się zgodził. Korespondencja A-ego ze St. Augustem, wielkiego znaczenia zarówno dla spraw kościelno-politycznych jak kulturalnych, nie została dotąd, o ile wiadomo, rewindykowana od Sowietów. Opłacany przez króla i skarb Rzpltej nieregularnie, ciągnął A. częściowo dochody z opactwa paradyskiego w Polsce, którego był opatem, i z innych beneficjów. Bratanek kardynała Filip otrzymał w emfiteuzę za czynszem 205 skudów rocznie dobra polskie w Loreto aktem notarjalnym z dnia 17 IV 1792, sporządzonym w Recanati przez notarjusza Fr. Cassioni; uczyniono stąd niesłuszny zarzut kardynałowi A-emu, że dobra te sobie przywłaszczył. Bartoszewicz (w Encykl. Pow.) zarzuca mu też, że przywłaszczył sobie fundusze (25.000 skudów), powierzone mu przez bernardynki sądeckie na kanonizację bł. Kunegundy.
A. był typowym dyplomatą-kondotjerem, jakich wielu znał wiek XVIII. Jako kardynał nie pozostawił po sobie chlubnej pamięci, bo gdy w r. 1798, pod wpływem najazdu francuskiego wybuchła w Rzymie rewolucja, powodowany strachem i oportunizmem, zrzekł się purpury pismem, skierowanem do papieża, który dymisję przyjął. Mimo to po śmierci Piusa VI próbował wśliznąć się do conclave, które odbywało się w Wenecji. Kolegjum kardynałów jednakże odrzuciło energicznie jego pretensję. Resztę życia spędził A. w zapomnieniu w rodzinnem Recanati. Umarł w r. 1808.
Moroni, Dizionario di erudizione ecclesiastica; Artykuł Bartoszewicza J. w Encykl. Org., oraz artykuł Bojasińskiego J. w Encykl. Kośc. podr.; Loret Maciej, Kościół katolicki a Katarzyna II, K. 1910; tenże, Życie polskie w Rzymie, Rzym 1930; tenże, Watykan a Polska w dobie rozbiorów (1772–1795), odb. z »Przegl. Współczesnego«, czerwiec 1934
Maciej Loret